Pytanie: Zdarzył się wypadek z mojej winy, kierowałam autem potrąciłam motocyklistę. Sprawa zakwalifikowana jako wypadek, gdyż motocyklista złamał kostkę, zabrano mi z tego powodu auto na już ponad dwa tygodnie. Dostałam informację ,że powinnam się liczyć z tym,że będę musiała zapłacić formę zadośćuczynienia poszkodowanemu. OC i NW auta opłacone. Dlaczego mam mimo to zapłacić z prywatnej kieszeni nie obejmują tego ubezpieczenia??
Odpowiedź: Zasadą jest, że w razie skazania z przestępstwo sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Natomiast w przypadku, gdy orzeczenie obowiązku naprawienia szkody jest znacznie utrudnione, sąd może orzec zamiast tego obowiązku nawiązkę w wysokości do 200 000 złotych na rzecz pokrzywdzonego, a w razie jego śmierci w wyniku popełnionego przez skazanego przestępstwa nawiązkę na rzecz osoby najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu.
Warto pamiętać, że istnieje możliwość domagania się zwrotu nawiązki od ubezpieczyciela wynika z ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Ubezpieczyciele często odmawiają zwrotu nawiązki osobom, które działają bez pełnomocnika licząc na to, że wobec rezygnacji osób ubezpieczonych sprawa nie trafi do sądu. Najlepiej więc od razu zlecić pomoc specjaliście, który w razie odmowy będzie w stanie uzyskać zwrot na drodze postępowania sądowego.