Do naruszenia prywatności może dochodzić w bardzo różnych sytuacjach życia codziennego. W przeanalizowanych orzeczeniach sądy rozstrzygały sprawy dotyczące następujących naruszeń:
Przechowywanie prywatnych danych bez zgody
W Banku był prowadzony rachunek oszczędnościowy dla żony powoda zaś współposiadaczem rachunku stał się powód i małżonkowie zawarli umowę o limit zadłużenia na koncie do kwoty 4 800 zł. Na rachunku występowały przekroczenia salda debetowego związane z naliczeniem opłat i odsetek, które były nieznaczne i były spłacane. Pozwany Bank przekazywał informacje o zadłużeniu do Biura Informacji Kredytowej S.A. w Warszawie, następnie przekazywał informacje do BIK S.A. o zadłużeniu powoda wynikającego z rachunku w ten sposób, że zobowiązanie powoda wykazywano na trzech rachunkach, mimo że faktycznie zobowiązanie dotyczyło jednego tylko zadłużenia z rachunku ROR. Bank wskazał, iż są to rachunki techniczne, których zakładanie wynika z zasad jego rachunkowości. Następnie zaprzestał przekazywania do BIK S.A. danych dotyczących rachunku obejmującego prowizje i opłaty. Po tym gdy rachunek został zamknięty powód wraz z żoną zwrócili się do pozwanego o usunięcie całości historii kredytowej z bazy BIK S.A. W odpowiedzi Bank odmówił usunięcia danych osobowych.
Przesyłanie niezamówionych ofert
Powód był klientem pozwanego od kilku lat. Przed upływem zawartej umowy powód złożył pozwanemu oświadczenie aby od dnia doręczenia oświadczenia nie przesyłać do niego żadnych nowych ofert za pośrednictwem poczty, SMS-ów, Internetu lub osobiście. Żądanie powoda zostało wprowadzone do systemu stosowanego przez pozwanego. Od tego czasu powód otrzymał jednak 6 ofert od pozwanego. Powód wniósł także o usunięcie danych osobowych po rozwiązaniu umowy. Po interwencji Miejskiego Rzecznika Konsumentów pozwany przeprosił i zapewnił, że takie działania się nie powtórzą. Mimo uznania nie zaprzestał on swoich działań. W okresie kilkunastu miesięcy pozwany skierował do powoda w sumie 42 smsów zawierających niezamówioną informację marketingową.
Ujawnienie danych osobowych w miejscu publicznym
Mąż powódki został zamordowany. Pozwani byli rodzicami, domagali się kontaktów z dziećmi. Powódka zamieszkiwała z nowym partnerem w domu. Po nieudanej próbie wymuszenia spotkania z dziećmi przy pomocy policji pozwani stanęli pod oknami mieszkania powódki mieszącego się w budynku przy ruchliwej ulicy miasta rozwinęli transparent zawierający dane osobowe wraz z wezwaniem do umożliwienia kontaktów z dzieckiem. Demonstracja trwała ponad godzinę wywołała zainteresowanie przechodniów i reporterów miejscowej gazety, którzy w numerze gazety regionalnej zamieścili na pierwszej stronie jej dodatku reportaż z tego sensacyjnego zdarzenia ilustrując go fotografiami.
Napastliwa krytyka
Powódka – zarządca nieruchomości na mocy umowy ze wspólnotą stała się celem ciągłych nieuzasadnionych ataków ze strony zarządu wspólnoty, w skład którego wchodzili pozwani. Powódka była przez wiele miesięcy krytykowana w sposób wysoce napastliwy, nie merytoryczny i stojący w sprzeczności z faktami, które miały miejsce. Kulminacją działań pozwanych było skierowane przez nich do członków wspólnoty listu, w którym znalazły się nieprawdziwe zarzuty oraz szkalujące ją oceny, w tym dotyczące jej życia prywatnego.
Ujawnianie danych o chorobie osoby znanej
Powódka była znaną prezenterką. Często piała o modzie, zdrowiu, gotowaniu. Rozpowszechniania informacja o przebyciu przez nią dwóch chorób o podłożu psychicznym, które miała jednoznacznie pejoratywny wydźwięk, rzutowała na jej wiarygodność względem czytelników bloga. Inkryminowany artykuł naruszał nie tylko prywatność, ale i godność i cześć powódki oraz jej profesjonalny wizerunek.
Zajęcie domeny internetowej i prezentowanie treści prywatnych
Pozwana bez tytułu prawnego zarejestrowała domenę internetową, która zawierała dane osoby znanej. Po wpisaniu w wyszukiwarce danych powódki pojawiała się domena zarejestrowana przez pozwaną. W opisie domeny pojawiała się przy tym nieprawdziwa informacja, że jest to oficjalna strona internetowa powódki. Po wejściu na pierwszą stronę pojawia się przekierowanie na inną stronę, na której były prezentowane treści dotyczące prywatnego życia powódki.
Jeden komentarz