Pytanie: Jestem sprawcą wypadku, osoba poszkodowana w nim złożyła w sądzie wniosek o zadośćuczynienie ode mnie w kocie 10 tys złotych (pomimo że dostała odszkodowanie z mojej polisy) Chciałem zapytać czym się sugeruje Sąd i jak się bronić na sprawie, czy jest jakaś szansa aby uniknąć zapłaty tego zadośćuczynienia? bardzo proszę o pomoc, sprawa w Sądzie jest za tydzień. Będę wdzięczny za odpowiedź.
Odpowiedź: Niestety w takiej sytuacji poszkodowany może domagać się zapłaty nawiązki oraz zwrotu kosztów procesu bezpośrednio od sprawcy.
Możliwe jest także, aby osoba poszkodowana wystąpiła do ubezpieczyciela z roszczeniem z tytułu obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia. Realizacja takiego roszczenia przez ubezpieczyciela nie stoi na przeszkodzenie w dochodzeniu nawiązki w postępowaniu karnym. Choć wiele osób twierdzi, że nawiązka jest karą wobec czego nie ma możliwości aby uzyskać rekompensatę od ubezpieczyciela w przypadku skierowania sprawy do specjalisty najczęściej udaje się uzyskać pieniądze dla sprawcy. Możliwość domagania się zwrotu nawiązki od ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia oc zależy od okoliczności sprawy.
Wiele osób ma wątpliwości odnośnie możliwości uzyskania zwrotu nawiązki. Wątpliwości te pojawiły się po wydaniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. w której dopuszczono możliwość żądania zwrotu od ubezpieczyciela świadczenia uiszczonego przez sprawcę z tytułu nałożonego na niego środka karnego – obowiązku naprawienia szkody. W treści tej uchwały wskazano, iż charakter prawny środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody nie jest jednolicie postrzegany w doktrynie.
Ubezpieczyciele często odmawiają zwrotu nawiązki osobom, które działają bez pełnomocnika licząc na to, że wobec rezygnacji osób ubezpieczonych sprawa nie trafi do sądu. Najlepiej więc od razu zlecić pomoc specjaliście, który w razie odmowy będzie w stanie uzyskać zwrot na drodze postępowania sądowego.