Szczekanie psa, głośny sąsiad, czy zakłócanie ciszy nocnej to najczęstsze uciążliwości sąsiedzkie w domach i mieszkaniach. Jeżeli normy zostały przekroczone oprócz spokoju możesz uzyskać także odszkodowanie. Na prośbę serwisu Money.pl pokazujemy skuteczne metody walki o mir domowy.
Zakłócanie spokoju w dzień staje się dużym problemem, gdy hałasy mają charakter uporczywy i rażący, dlatego w ostatnim czasie coraz więcej osób decyduje się na walkę o spokój i mir domowy. Częstym problemem są hałasy sąsiedzkie i to nie tylko te powodowane przez mieszkańców. Wiele spraw dotyczy firm, których urządzenia emitują zbyt wysokie natężenie hałasu. Po niedawnym wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie zostałem poproszony przez portal Money.pl o komentarz (w artykule Warto walczyć o zadośćuczynienie za hałas za ścianą. Sądy przyznają coraz wyższe rekompensaty). Niezależnie od tego czy zakłócanie miru domowego powodowane jest przez sąsiadów, firmę czy instytucję w polskim ustawodawstwie istnieją przepisy, pozwalające walczyć z podobnymi zdarzeniami. Zgodnie z artykułem 51 § 1 Kodeksu wykroczeń „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Konflikt z sąsiadem o hałas
Problemem byli lokatorzy, którym wynajęto mieszkanie – najpierw studenci, a później osoby, które zamieszkiwały je przez kilka dni. Skoro mieszkanie przynosiło spodziewany dochód, właścicielka (która sama na stałe przebywa w innym mieście) nic sobie nie robiła ze skarg sąsiadów, którzy narzekali na nieustające hałasy, skutecznie uprzykrzające im życie.
Poszkodowani mieszkańcy, zanim zdecydowali się na drogę sądową, próbowali załatwić sprawę polubownie. Kiedy to nie pomogło wezwali policję. Kolejnym krokiem była próba zainteresowania problemem spółdzielni mieszkaniowej, która miała możliwość wystąpić do sądu o zlicytowanie mieszkania, jako powód podając uporczywe zakłócanie porządku domowego.
Dużo skuteczniejszym rozwiązaniem było jednak wytoczenie powództwa o naruszenie dóbr osobistych mieszkańców, w szczególności prawa do spokoju, odpoczynku, poczucia bezpieczeństwa. Więcej w artykule Warto walczyć o zadośćuczynienie za hałas za ścianą. Sądy przyznają coraz wyższe rekompensaty opublikowanym na portalu Money.pl.
Co można uzyskać w sądzie?
Po pierwsze warto wiedzieć, że nadmierny hałas z pobliskiej nieruchomości może naruszać prawo, w szczególności dobra osobiste mieszkańców, takie jak prawo do niezakłóconego korzystania z nieruchomości i prawo do odpoczynku. Daje to podstawy do wystąpienia do sądu o:
- zaniechania dalszych naruszeń, np. zobowiązanie do ciszy, czy zakazu określonych czynności;
- odszkodowanie – zwrot kosztów wykonanej opinii o badaniu uciążliwości (o czym dalej) czy innych kosztów powstałych w związku ze sprawą sądową;
- odszkodowanie (zadośćuczynienie) za doznaną krzywdę.
Jaka kwota odszkodowania za hałas?
Kwoty przyznawanych przez sądy zadośćuczynień zależą od wielu okoliczności.
W powyższej sprawie mieszkańcy zdecydowali się zażądać 50 000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Sąd nie miał wątpliwości, że do naruszenia rzeczywiście doszło i biorąc pod uwagę okoliczności sprawy przyznał zadośćuczynienie w wysokości 30.000 złotych.
Brak ekranów dźwiękoszczelnych przy drodze
30.000 złotych zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę przyznał także inny Sąd Apelacyjny na rzecz właścicielki domu położonego przy drodze krajowej, na której ruch pojazdów powodował hałas i przenoszenie drgań na budynek w którym zamieszkiwała. Właścicielka nieruchomości do domagała się ponadto ustawienia przed jej działką ekranów przeciwdrganiowych, wymiany okien i instalacji ściany akustycznej.
Hałasy z boiska sportowego
Z kolei Sąd Apelacyjny w Łodzi zasądził po 50 000 złotych zadośćuczynienia na rzecz właścicieli nieruchomości sąsiadującej z kompleksem boisk.
Ponadto w sprawie inny sąd zobowiązał właściciela obiektu sportowego do podjęcia działań zmniejszających niedogodności generowane przez uczestników boiska.
Hałasy w domu co robić?
Wszystko zależy od rodzaju sprawy.
Hałasujący sąsiad a zakłócanie miru domowego
Zakłócanie miru domowego przez sąsiadów to najczęstsza przyczyna konfliktów sąsiedzkich. Uporczywy hałas nie tylko nocą, ale także zakłócanie spokoju w dzień utrudnia codzienne funkcjonowanie. Warto nadmienić, że zakłócanie porządku domowego, jest ścigane z urzędu, dlatego policja zobowiązana jest każdorazowo podjąć interwencję po zgłoszeniu zakłócania spokoju w dzień. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy wzywanie policji nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a zakłócanie porządku domowego i hałas stają się trudne do zniesienia?
W przypadku sporów sąsiadujących ze sobą mieszkańców warto przede wszystkim spróbować porozumieć się z sąsiadem. Nierzadko wystarczy konsultacja lub udział prawnika w rozmowach. Jeśli zachowanie sąsiada przeszkadza także innym mieszkańcom, nie bójmy się poprosić ich o wsparcie w rozmowie.
Jeżeli to nie wystarczy, postarajmy się o zgromadzenie dowodów potwierdzających liczbę naruszeń oraz ich natężenie. Warto zadbać o świadków, czy nagrania, które wykażą, że do głośnych imprez dochodzi np. codziennie. Jeżeli naruszenia są dla nas dotkliwe, a sąsiad nie reaguje, nie bójmy się także zadzwonić na policję. Protokół policji, a także inne dokumenty urzędowe są dobrym dowodem obrazującym naruszenia.
Firma powoduje hałas
Z kolei w sporze z hałasującym przedsiębiorcą warto przeprowadzić specjalne badania uciążliwości.
Warto, aby specjalista sprawdził, czy normy dotyczące natężenia hałasu zostały przekroczone. Jeżeli okaże się, że normy sąsiedzkie w domu lub mieszkaniu zostały przekroczone, to koszty wykonania opinii będzie można odzyskać od hałasującej firmy w ewentualnym procesie sądowym.
Hałas pomimo wydania decyzji administracyjnej
Co istotne, uciążliwości sąsiedzkie nie muszą być niezgodne z wydaną decyzją administracyjną, jak pozwolenie na budowę czy warunki zabudowy.
Nierzadkie są przypadki w których inwestycje firm pomimo tego, że zostały zrealizowane zgodnie z wydaną decyzją administracyjną, naruszają prawa mieszkańców.