Zadośćuczynienie często mylone jest z odszkodowaniem. W rzeczywistości są to jednak dwa różne pojęcia. Czym się od siebie różnią?
O odszkodowaniu możemy mówić np. wtedy, gdy w wyniku wypadku dojdzie do zniszczenia samochodu. Powstaje wówczas strata materialna, którą można wyrazić w pieniądzach. Kiedy natomiast np. ze względu na stan zdrowia poszkodowany nie będzie mógł prowadzić działalności gospodarczej, odszkodowanie obejmować będzie utracone korzyści. Tak czy inaczej:
Odszkodowania można domagać się w przypadku wystąpienia szkody, którą da się wymierzyć w pieniądzach.
Zupełnie inaczej jest z zadośćuczynieniem. Człowiek nie jest rzeczą, a jego cierpienia nie da się przełożyć na pieniądze. W uproszczeniu można powiedzieć, że zadośćuczynienie to zapłata za utracone wartości niematerialne (np. zdrowie czy wizerunek). Przykładowo – ktoś, kto przeżywa traumę po wypadku samochodowym, ma prawo ubiegać się o zadośćuczynienie nie tylko z tytułu cierpień fizycznych, ale też psychicznych.
Zadośćuczynienia można domagać się więc w przypadku wystąpienia krzywdy, której nie da się wprost przeliczyć na pieniądze.
Zapraszam do lektury wpisu pt. Jak wycenić krzywdę?, gdzie opisałem, co bierze się pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.
Na blogu pisałem też o przepisach, na podstawie których można domagać się zadośćuczynienia. Są to wpisy pt. Podstawy zadośćuczynienia i Inne podstawy zadośćuczynienia.
Chcesz odzyskać kwotę zasądzonego zadośćuczynienia? Sprawdź naszą ofertę na Zwrot zadośćuczynienia z OC.